Kto powiedział, że sprzęt musi być drogi. 150zł - tyle kosztowała nas używana twarda deska race'owa. Wrażenia po pierwszym dniu nauki jazdy są naprawdę niesamowite. Przynajmniej dla mnie jest to kompletnie inna dyscyplina niż zwykły snowboard z miękkimi butami. Połączenie nart i snowboard'u, tak w skrócie można by było powiedzieć. Dziś panowały idealne warunki do jazdy na twardej desce. Śnieg był mocno zmrożony i prędkości były naprawdę super. Nie ma to jak świeżo nasmarowana deska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz